aaa4
Dołączył: 08 Sie 2017
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 17:04, 08 Sie 2017 |
|
odrapala sobie ramie siegajac do srodka przez wybita szybe w strone zamka, ale udalo jej sie go dosiegnac, a potem zatrzasnela drzwi za soba. Przekrecila zamek w drzwiach, rozejrzala sie wokolo goraczkowo i znalazla kawalek czarnej tablicy informacyjnej, ktora zaslonila otwor po szybie. Miala nadzieje, ze na pierwszy rzut oka nie da sie wybitego okna zauwazyc.
Cofnela sie do srodka, spocona, obolala i zmeczona po biegu i weszla do kaplicy. Bo to na pewno byla kaplica, a abstrakcyjnymi witrazami w oknach i dlugimi rzedami blyszczacych drewnianych lawek, ale nie bylo tam zadnych krzyzy, zadnego krucyfiksu, ani jednego religijnego symbolu. Typowy kosciol unitarianski, zdecydowala.
Przynajmniej byl pusty.
Claire opadla na lawke gdzies posrodku swiatyni, a potem wyciagnela sie na wyscielanym czerwonym aksamitem siedzeniu. Serce walilo jej szybko, bardzo szybko, i nadal byla przerazona.
Nikt nie wiedzial, gdzie jest. Ale jesli sprobuje stad wyjsc, to Monica moze...
One chcialy spalic mnie zywcem.
Zadygotala, otarla lzy z policzkow i probowala myslec, wymyslic cos, co mogla zrobic, zeby sie z tego wyplatac. Moze tu byl jakis telefon. Moze zadzwonilaby do Eve albo Shane'a? Zdecydowala, ze do obojga. Do Eve, ze wzgledu na samochod, a do Shane'a jako wiernego ochroniarza. Biedny Shane. Mial racje - naprawde powinna przestac wydzwaniac do niego za kazdym razem, kiedy potrzebny jej byl ktos silny. W pewien sposob wydalo jej sie, ze to nie fair.
Claire zamarla i nie mogla zlapac tchu, bo uslyszala w kaplicy jakis cichy odglos. Jakby szelest materialu. Lekki szelest, jakby jakas zaslona zaszeptala, poruszona powietrzem z klimatyzatora. Prawda? A moze...
-Witaj - odezwala sie bardzo blada kobieta, przechylajac sie nad oparciem lawki i patrzac na nia. - Jak sadze, masz na imie Claire.
Dopiero po dluzszej chwili Claire rozpoznala te kobiete. Wiedziala, ze juz ja gdzies widziala, wprawdzie tylko przez ulamek sekundy, ale to byla ona, wampirzyca, ktora przyjechala limuzyna do Common Grounds po zamknieciu kawiarni.
Ale co robila w kosciele? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|